Zakłady ubezpieczeń w ciągu roku są w stanie sprawdzić co drugiego kierowcę, który pozyskuje OC. Niektórzy jeszcze przed wykupieniem umowy wychwytują tych, jacy wymieniają błędne wiadomości. Zwęża się poziom kierowców, którzy usiłują kręcić ubezpieczycieli, wymieniając przy zakupie polisy komunikacyjnej nierzeczywiste informacje o posiadanej zniżce za bezkolizyjną jazdę. Kierowcy już wiedzą, iż nie warto robić w balona, albowiem i tak zostaną na tym nakryci. Obniżenie liczby prób ukrycia danych o kolizjach bądź wypadkach to następstwo uruchomienia w kwietniu przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) bazy informacji o kierowcach, gdzie gromadzone są wiadomości o wszystkich popełnionych przez kierujących szkodach. W przekonaniu Aleksandry Białej, rzeczniczki UFG, aż 19 z 20 zakładów ubezpieczeniowych, które zawarły porozumienia z ufg, korzysta z bazy danych. W 2010 roku zbyto ponad 18 mln polis komunikacyjnego OC. To objawia, że w ciągu roku od uruchomienia bazy zweryfikowany został co dziewiąty kierowca. Aczkolwiek przedstawiciele towarzystw twierdzą, iż system pozwala na prześwietlenie co czwartej persony nabywającej OC. Towarzystwa twierdzą, że kontrolują historię szkodowości konsumentów na różnych etapach. Polisy są przeglądane również podczas sprzedaży ubezpieczenia, jak i w trakcie istnienia. Do niedawna serwowanie nieprawdziwych informacji o bonusie za bezszkodową jazdę było jedną z największych zgryzot segmentu ubezpieczeń komunikacyjnych. Nawet co dziewiąty kierowca, aby taniej pozyskać polisę, zdołałby dopuszczać się takiego ruchu. Często gęsto stosowanym wyjściem było zdobywanie polisy w nowym towarzystwie po spowodowaniu wypadku. W ten sposób kierowcy, którzy sprawiali do licha i trochę kolizji, mogli liczyć na maksymalną, 60-proc. bonifikatę za bezszkodową jazdę. Nabywca OC komunikacyjne oświadcza, że nie wypożyczy samochodu osobie młodej, aby ustrzec.